Fizyka świata X2
Moderators: Alan Phipps, Moderatorzy polskiego forum
Ja jeszcze o laserach, które normalnie nie są widoczne w próżni. Otóż projektanci statków kosmicznych umieszczają na panelach widokowych (chodzi mi o "szyby", tudzież "okna" statku) przednich i innych (np. w wieżyczkach) warstwę przezroczystego ekranu ciekłokrystalicznego. W statku zamontowany jest również system, który na podstawie rozmaitych danych z czujników na kadłubie statku, wyświetla graficzne przedstawienie wiązki laserów (i innych pocisków też; przecież nie było by ich tak na prawdę widać z dużych odległości - no bo jak?! Kto zobaczy wystrzelony pocisk armatni z odległości 5 km?!?). Dodatkowo powiem wam, że ten system łączy się z innymi statkami, z którymi tylko może się połączyć i zbiera dane również i ich czujników. To jedna z podstaw międzygwiezdnych podróży na dużą skalę...
سمَـَّوُوُحخ ̷̴̐خ ̷̴̐خ ̷̴̐خ امارتيخ ̷̴̐خ
W X2 obowiazuja podobne prawa fizyki, jak w Gwiezdnych Wojnach, czyli wyssane z palca. Dzwiek silnikow rozchodzacy sie w przestrzeni kosmicznej, odglosy wystrzalow, pociski fotonowe, ktore poruszaja sie z predkoscia mniejsza niz predkosc swiatla czy wspomniane wczesniej widoczne wiazki laserowe to tylko wierzcholek gory lodowej. Dorzuce jeszcze kwestie zatrzymywania sie statkow poprzez wylaczenie silnikow umieszczonych z tylu (jakim cudem?!), brak grawitacji pobliskich planet (planety o zerowej masie ) czy blyskawiczna transmisje radiowa z nawet najbardziej oddalonych sektorow (wystarczy wyrzucic na jednym koncu galaktyki satelite nawigacyjnego i z kazdego miejsca we wszechswiecie wiadomo co sie dzieje w danym sektorze - no niezle, niezle )
Ale niuansow dotyczacych braku logiki w X jest wiecej. Wyobrazcie sobie mase wszystkich fabryk i statkow w danym sektorze. Z pewnoscia taka ilosc materii musi wplynac na ruch planet w pobliskim ukladzie planetarnym, lacznie ze zmiana trajektorii planet, gwaltownymi zmianami klimatu czy wrecz kolizjami planet lub ksiezycow. W zasadzie w wiekszosci sektorow powinnismy byc swiadkami spektakularnych kataklizmow.
Na marginesie wspomne tylko o biologii X i sprawie przystosowania organizmow do srodowiska, w ktorym przebywaja. Wyobrazacie sobie, ze jakis gosc przylatuje do Was z drugiego kranca wszechswiata, przemycajac ze soba wszelkiego rodzaju bakterie lub wirusy (na ktore sam jest oczywiscie uodporniony) Przeciez to w konsekwencji oznacza zaglade Waszego swiata, nikt przeciez nie zdazy sie uodpornic na nowe zarazki.
Niestety, alternatywa jest gra, w ktorej w przestrzeni kosmicznej nic nie slychac, prawie nic nie widac, na orbitach planet nie ma fabryk, w ktorych mozna pohandlowac a do tego obowiazuje zakaz przekraczania bram ze wzgledu na mozliwosc epidemii... Tyle ze ja osobiscie w taka gre raczej bym nie gral
Ale niuansow dotyczacych braku logiki w X jest wiecej. Wyobrazcie sobie mase wszystkich fabryk i statkow w danym sektorze. Z pewnoscia taka ilosc materii musi wplynac na ruch planet w pobliskim ukladzie planetarnym, lacznie ze zmiana trajektorii planet, gwaltownymi zmianami klimatu czy wrecz kolizjami planet lub ksiezycow. W zasadzie w wiekszosci sektorow powinnismy byc swiadkami spektakularnych kataklizmow.
Na marginesie wspomne tylko o biologii X i sprawie przystosowania organizmow do srodowiska, w ktorym przebywaja. Wyobrazacie sobie, ze jakis gosc przylatuje do Was z drugiego kranca wszechswiata, przemycajac ze soba wszelkiego rodzaju bakterie lub wirusy (na ktore sam jest oczywiscie uodporniony) Przeciez to w konsekwencji oznacza zaglade Waszego swiata, nikt przeciez nie zdazy sie uodpornic na nowe zarazki.
Niestety, alternatywa jest gra, w ktorej w przestrzeni kosmicznej nic nie slychac, prawie nic nie widac, na orbitach planet nie ma fabryk, w ktorych mozna pohandlowac a do tego obowiazuje zakaz przekraczania bram ze wzgledu na mozliwosc epidemii... Tyle ze ja osobiscie w taka gre raczej bym nie gral
-
- Posts: 371
- Joined: Sun, 28. Mar 04, 00:37
Nie zgodzę się też z kwestią bakterii/wirusów.
Raczej ich budowa byłaby na tyle różna, że nie zdołałyby wiele nam zaszkodzić i odwrotnie. Nawet ziemskie bakterie często nie są wstanie przejść z jednego zwierzęcia na dugie, a co dopiero zupełnie odmienna biologia!
Raczej ich budowa byłaby na tyle różna, że nie zdołałyby wiele nam zaszkodzić i odwrotnie. Nawet ziemskie bakterie często nie są wstanie przejść z jednego zwierzęcia na dugie, a co dopiero zupełnie odmienna biologia!
W następnym wcieleniu będę Borońską Księżniczką
Porucznik ekspedycji karnej przeciwko Splitom.
Porucznik ekspedycji karnej przeciwko Splitom.
- General Tatarin
- Posts: 686
- Joined: Tue, 1. Jun 04, 17:49
Nie moge się zgodzic, jakoby kwestia roznicy masy danego ukladu planetarnego byla zupelnie nietrafiona... Sprobujcie sobie wyobrazic nastepujaca sytuacje: w kierunku orbity Ziemi zmierza sporych rozmiarow kosmiczny kamyk (np. o masie polowy masy Ksiezyca) i przetnie sie z orbita Ziemi za jakies 1000 lat. Ale naukowcy, wykorzystujac najszybsze na swiecie komputery, uwzgledniajac ruch wszystkich planet, ksiezycow i innych obiektow w ukladzie slonecznym obliczyli, ze oto nic ludzkosci nie grozi, gdyz w momencie przeciecia toru lotu hipotetycznego asteroidu z orbita Ziemi, nasza ukochana planeta bedzie po drugiej stronie Slonca. Uradowani taka prognoza inzynierowie zaczynaja umieszczac na orbicie Ziemi coraz to nowe stacje badawcze, wreszcie kosmiczne hotele, fabryki i inne cuda techniki. Ale na skutek przesuniecia srodka ciezkosci ukladu Ziemia - Ksiezyc - Fabryki, nasza planeta zaczyna przyblizac sie do Slonca (lub od niego oddalac w zaleznosci od rozkladu sil grawitacyjnych w opisanym ukladzie). Przesuniecie to jest oczywiscie bardzo male - astronomowie uspokajaja, ze nadal absolutnie nic nam nie grozi. Tyle tylko, ze zmiana polozenia Ziemi wzgledem Slonca wiaze sie ze zmiana predkosci Ziemi na orbicie okoloslonecznej (im blizej Slonca znajduje sie Ziemia tym szybciej sie porusza i na odwrot: im dalej tym wolniej). Mija 1000 lat i okazuje sie, ze Ziemia wcale nie znajduje sie tam, gdzie wedlug dokonanych 1000 lat wczesniej obliczen powinna sie znajdowac. Wrecz (bardzo) przeciwnie - znajduje sie dokladnie tam, gdzie za chwile bedzie przelatywac wspomniana na poczatku bardzo niegrzeczna kosmiczna skala.
Konsekwencje sa latwe do przewidzenia. O ile samej planecie nie zrobi to wiekszej roznicy o tyle ja (a raczej moje pra- pra- pra-... wnuki) z pewnoscia wolalyby byc w takiej chwili na zupelnie innej planecie. Zapewne tez w zupelnie innym ukladzie planetarnym
Jesli opisywana teoretyczna kosmiczna awantura wydarzylaby sie w ktoryms z ukladow Splitow, Paranidian lub Khaakow to pal szesc! Nalezy im sie za te wredne geby (nie wiem jak wyglada geba Khaaka , ale z pewnoscia jest wredna) . Ale juz Boronow byloby mi po prostu szkoda.
Konsekwencje sa latwe do przewidzenia. O ile samej planecie nie zrobi to wiekszej roznicy o tyle ja (a raczej moje pra- pra- pra-... wnuki) z pewnoscia wolalyby byc w takiej chwili na zupelnie innej planecie. Zapewne tez w zupelnie innym ukladzie planetarnym
Jesli opisywana teoretyczna kosmiczna awantura wydarzylaby sie w ktoryms z ukladow Splitow, Paranidian lub Khaakow to pal szesc! Nalezy im sie za te wredne geby (nie wiem jak wyglada geba Khaaka , ale z pewnoscia jest wredna) . Ale juz Boronow byloby mi po prostu szkoda.
Zastanów się o jakich wartościach mówisz... POLICZ ile to jest 1% masy Ziemi... a potem weź pod uwagę, że wszystko co krąży po orbicie Ziemskiej wciąż pozostaje w tym samym układzie grawitacyjnym.
To nie jest prawdą, że Księżyc krąży wokół Ziemi ponieważ oba ciała krążą w układzie grawitacyjnym określonym przez wspólny środek ciężkości. Weź również pod uwagę, że rocznie Ziemia traci znacznie więcej masy w skutek ucieczki gazów z górnych warstw atmosfery niż w skutek "śmieci" pozostałych po wysyłaniu rakiet...
Dormio
To nie jest prawdą, że Księżyc krąży wokół Ziemi ponieważ oba ciała krążą w układzie grawitacyjnym określonym przez wspólny środek ciężkości. Weź również pod uwagę, że rocznie Ziemia traci znacznie więcej masy w skutek ucieczki gazów z górnych warstw atmosfery niż w skutek "śmieci" pozostałych po wysyłaniu rakiet...
Dormio
- General Tatarin
- Posts: 686
- Joined: Tue, 1. Jun 04, 17:49
Oj... popatrz... masa Ziemi w tonach to: 5.972 × 10^21 !
nawet wysyłając 1000 rakiet po 100 ton każda (masa startowa Burana: 1,05×10^6 kg, amerykańskich: 2,04x10^6 kg) mamy ledwie ubytek rzędu 1x10^8 kg.
To naprawdę bardzo mało Przy tym warto pamiętać, że tylko niewielka część opuszcza układ Ziemia-Księżyc, większość wciąż pozostaje zależna od wspólnego środka masy...
Dormio
nawet wysyłając 1000 rakiet po 100 ton każda (masa startowa Burana: 1,05×10^6 kg, amerykańskich: 2,04x10^6 kg) mamy ledwie ubytek rzędu 1x10^8 kg.
To naprawdę bardzo mało Przy tym warto pamiętać, że tylko niewielka część opuszcza układ Ziemia-Księżyc, większość wciąż pozostaje zależna od wspólnego środka masy...
Dormio
No, IMO "sprzedanie" wszystkich asteroidów w Ore Belt powinno mieć jakiś wpływ na otaczające stacje i planety. A tak w ogóle, to te asteroidy w rzeczywistości raczej nie stały by sobie tak po prostu w miejscu. Gdyby się poruszały, zderzały, itp to byłoby tam naprawdę niebezpiecznie. A tak to można tam bez strachu TS'em przelecieć....
Mi Brakuje Prawdziwych Pasów Asteroid w których trzeba było się przeciskać każdym statkiem, a w Ore Belt To ja lataem TL i Kolosem
na full speed i tego nie czułem. Wyobraż sobie że np.Sektor Znajduje się
W pierścieniu jakieś planety. Ale by to był czad, Takie pościgi i kilku metrowa bliskość śmierci, hm chyba zrobie sobie w edicie taki level i sie pobawie Tylko gdyby pas miał jakąś oreśloną wysokość. Łatwiej takie cuś robiło by się w freelancerze, a nie w x2. W freelancerze Kładło się 3d strefę i ustawiało jej kształt i gęstość mgły, śmieci i kamieni. A w X2 Każdy asteroid trzeba kłaść osobno Są gotowe grupki Asteroidów, tylko że one są ustawiane jako wariant mgły (subtype=45) i jako takie nie mają kolicji Możesz do niej wlecieć i przez nią strzelać, przez co ryzyko jest żadne, a inna sprawa to AI które nie poradzi sobie w takim ścisku. Każdy obiekt ma minimalny dystans od innych obiektów i tak np. m5 w zderzalnym pasie rozbiło by się w 5 sekund kiedy robiąc unik wleciało by w inny asteroid. O stacjech nie wspomnę.
na full speed i tego nie czułem. Wyobraż sobie że np.Sektor Znajduje się
W pierścieniu jakieś planety. Ale by to był czad, Takie pościgi i kilku metrowa bliskość śmierci, hm chyba zrobie sobie w edicie taki level i sie pobawie Tylko gdyby pas miał jakąś oreśloną wysokość. Łatwiej takie cuś robiło by się w freelancerze, a nie w x2. W freelancerze Kładło się 3d strefę i ustawiało jej kształt i gęstość mgły, śmieci i kamieni. A w X2 Każdy asteroid trzeba kłaść osobno Są gotowe grupki Asteroidów, tylko że one są ustawiane jako wariant mgły (subtype=45) i jako takie nie mają kolicji Możesz do niej wlecieć i przez nią strzelać, przez co ryzyko jest żadne, a inna sprawa to AI które nie poradzi sobie w takim ścisku. Każdy obiekt ma minimalny dystans od innych obiektów i tak np. m5 w zderzalnym pasie rozbiło by się w 5 sekund kiedy robiąc unik wleciało by w inny asteroid. O stacjech nie wspomnę.
- General Tatarin
- Posts: 686
- Joined: Tue, 1. Jun 04, 17:49
Włączcie wyobraźnię:
Leci wielki pancernik kosmiczny, z wielkimi działami okrętowymi, przygotowuje się do strzału, i wali ze wszystkich swoich 12 dział (3 podwójne nz góry i 3 podwójne z dołu) te dwanaście pocisków leci z ogromna prędkością na grupę wrogich supermegahignisczycieloi rozrywając je na kawałki.... bujda? Nie... wyobraźcie sobie 2 amerykańskie promy kosmiczne lecące obok siebie, nagle z jednego wyłazi kosmonauta (poprawka, kosmonauta to Rosjanin, Amerykanin to astronauta ) bierze procę, kamyk i przeszywa drugi prom na wylot, np. gdy jeden z promów wylądował na ziemi, okazało się że do szyby wbił się.... 2mm kawałek lakieru.... nie wiem dlaczego ale to wszystko w kosmosie jest o wiele bardziej wrażliwe na uderzenia niż na ziemi...
Takie działa były bardzo dobrze na duże i małe statki, lub nawet myśliwce. Leci sobie ogromna grupa myśliwców, pancernik ładuje kartacze (używane w średniowieczu, zamiast wielkich kul armatnich ładowało się setki małych kulek, nie robiło to szkody statkowi, ale zabijało załogę) strzela... masakrując wszystkie myśliwce....
Tylko taki okręt musiał by mięć potężne silniki boczne, które musiały by zniwelować odrzut, w przeciwnym wypadu statek dostał by "boczne turbo". Co o tym myślicie?
Leci wielki pancernik kosmiczny, z wielkimi działami okrętowymi, przygotowuje się do strzału, i wali ze wszystkich swoich 12 dział (3 podwójne nz góry i 3 podwójne z dołu) te dwanaście pocisków leci z ogromna prędkością na grupę wrogich supermegahignisczycieloi rozrywając je na kawałki.... bujda? Nie... wyobraźcie sobie 2 amerykańskie promy kosmiczne lecące obok siebie, nagle z jednego wyłazi kosmonauta (poprawka, kosmonauta to Rosjanin, Amerykanin to astronauta ) bierze procę, kamyk i przeszywa drugi prom na wylot, np. gdy jeden z promów wylądował na ziemi, okazało się że do szyby wbił się.... 2mm kawałek lakieru.... nie wiem dlaczego ale to wszystko w kosmosie jest o wiele bardziej wrażliwe na uderzenia niż na ziemi...
Takie działa były bardzo dobrze na duże i małe statki, lub nawet myśliwce. Leci sobie ogromna grupa myśliwców, pancernik ładuje kartacze (używane w średniowieczu, zamiast wielkich kul armatnich ładowało się setki małych kulek, nie robiło to szkody statkowi, ale zabijało załogę) strzela... masakrując wszystkie myśliwce....
Tylko taki okręt musiał by mięć potężne silniki boczne, które musiały by zniwelować odrzut, w przeciwnym wypadu statek dostał by "boczne turbo". Co o tym myślicie?
Bledne wnioski wyciagasz To, ze przykladowy 2mm kawalek lakieru wbil sie w szybe nie jest spowodowane jakims magicznym zmniejszeniem wytrzymalosci obiektow w kosmosie, ale ogromna wzgledna predkoscia obiektow na orbicie.
Wyobraz sobie taka sytuacje :
dnia pewnego na orbicie uszczknal sie maciupki paproch od krazacego po orbicie wahadlowca. Wahadlowiec ten orbituje z predkoscia ~27000km/h. Po pewnym czasie wraca sobie na ziemie, ale paproch krazy sobie po orbicie dalej.
Teraz po jakims czasie wylatuje na misje kolejny wahadlowiec - bedzie orbitowal na tej samej wysokosci, ale mniej-wiecej w odwrotnym kierunku, niz ten poprzedni.
I teraz zbiegiem okolicznosci w pewnym momencie natrafi na wspomniany paproch. Paproch poruszajacy sie z predkoscia ~27000km/h, ale w przeciwnym kierunku. Wahadlowiec porusza sie tez 27000km/h. Ot, takie 'zderzenie czolowe z paprochem', malutkim paprochem. Ale ich predkosc wzgledna wynosi 54000km/h ! A przypomne, ze wikesze drzazgi rozpedzone przez silne tornado, ok 300km/h, potrafi przebic pien drzewa ! Wiec jesli by taki wahadlowiec natrafil na cos o masie powiedzmy 1kg, to kaplica - zostanie zniszczony. Gorzej jakby oberwal pociskiem przeciwpancernym...
I wlasnie jest to przyklad jednego z powodow, dla ktorych tak wielkim problemem staja sie 'kosmiczne smieci'. Dlatego tez te wieksze smietki sa dokladnie monitorowane przez NASA. Pozdro.
Wyobraz sobie taka sytuacje :
dnia pewnego na orbicie uszczknal sie maciupki paproch od krazacego po orbicie wahadlowca. Wahadlowiec ten orbituje z predkoscia ~27000km/h. Po pewnym czasie wraca sobie na ziemie, ale paproch krazy sobie po orbicie dalej.
Teraz po jakims czasie wylatuje na misje kolejny wahadlowiec - bedzie orbitowal na tej samej wysokosci, ale mniej-wiecej w odwrotnym kierunku, niz ten poprzedni.
I teraz zbiegiem okolicznosci w pewnym momencie natrafi na wspomniany paproch. Paproch poruszajacy sie z predkoscia ~27000km/h, ale w przeciwnym kierunku. Wahadlowiec porusza sie tez 27000km/h. Ot, takie 'zderzenie czolowe z paprochem', malutkim paprochem. Ale ich predkosc wzgledna wynosi 54000km/h ! A przypomne, ze wikesze drzazgi rozpedzone przez silne tornado, ok 300km/h, potrafi przebic pien drzewa ! Wiec jesli by taki wahadlowiec natrafil na cos o masie powiedzmy 1kg, to kaplica - zostanie zniszczony. Gorzej jakby oberwal pociskiem przeciwpancernym...
I wlasnie jest to przyklad jednego z powodow, dla ktorych tak wielkim problemem staja sie 'kosmiczne smieci'. Dlatego tez te wieksze smietki sa dokladnie monitorowane przez NASA. Pozdro.